Polskie Szkoły Handlowe Macierzy Szkolnej  w Wolnym Mieście Gdańsku

Powrot do kacika POWROT DO STRONY JA I ZDROWIE

Jednym z ważniejszych celów Senatu w walce z polskością w Wolnym Mieście Gdańsku było zlikwidowanie, albo chociaż ograniczenie działalności Macierzy Szkolnej43. Temu celowi miało służyć prześladowanie nauczycieli uczących na wsiach, np odebrano Kunegundzie Pawłowskiej prawo do prowadzenia ochronki w Trąbkach Wielkich. Powodem było to, że polska ochraniarka uczyła dzieci języka polskiego i pieśni narodowych! Z tej samej wsi musiał uciekać do Polski przed prześladowaniami ze strony ludności niemieckiej nauczyciel polski Balachowski. Przed ostatnie trzy lata przed wybuchem wojny nauczycielem w Trąbkach Wielkich był Zygmunt Kurek. On także za działalność oświatową był kilkakrotnie aresztowany, przesłuchiwany i szykanowany przez miejscową ludność niemiecką44. Jan Reglinski – nauczyciel z Ełganowa – został przez Senat wydalony z terenów Wolnego Miasta w roku 1931. Powody były podobne jak w przypadku K. Pawłowskiej: działał na szkodę Wolnego Miasta, bo zajmował się agitacją na rzecz szkoły polskiej w Ełganowie i Postołowie. Takie było oficjalne oświadczenie Senatu. Henryk Strasburger, w piśmie do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, stwierdził, że Regliński został wydalony z Gdańska najprawdopodobniej za agitację na rzecz „Strzelca”45.

Najwięcej niesprawiedliwości, szykan doznawały te dzieci polskie, które uczęszczały do szkół senackich z polskim językiem wykładowym. Przez cały dzień były pod opieką nauczycieli – Niemców, którzy z całą premedytacją starali się osłabić w nich ducha polskości. Poziom nauki był bardzo niski, dzieci uczyły się w ciasnych, ciemnych i brudnych izbach. Nie miały podręczników, nie mogły nawet swobodnie mówić po polsku na terenie szkół. W myśl konstytucji nauka w szkołach publicznych senackich była bezpłatna, to jednak Senat nie stosował tego przepisu w stosunku do uczniów polskich46. Aby zapobiec przyjęciu dziecka do szkoły z językiem polskim rektor jedynej polskiej szkoły powszechnej w Gdańsku w taki sposób „zachwalał” naukę w tej szkole: „Powinien Pan myśleć o dzieciach nie tylko wtedy, gdy są małe, ale także o ich przyszłości, przyczem winien Pan mić na uwadze, że Polska długo istnieć nie będzie”47. Po takiej perswazji niejeden rodzic wycofał swój wniosek o przyjęcie do szkoły senackiej z polskim językiem wykładowym. Ci rodzice, którzy się jednak nie ugięli, nie mogli liczyć na to, że ich pociechy w tej szkole pokochają język polski, Polskę i jej kulturę. Dla tych dzieci wielką szansę dawała Macierz Szkolna. Swietlice, wycieczki, kursy, drużyna harcerskie, koła zainteresowań – to wszystko umożliwiało tej młodzieży zapoznanie się z kulturą polską i językiem polskim.

Prywatne, ponadpodstawowe szkolnictwo polskie dawało szanse uzyskania zawodu i „wrośnięcia w polskość”. Na tym polu ogromną rolę spełniały Polskie Szkoły Handlowe. Po wielu zabiegach Senat zgodził się na ich otwarcie, ale już na samym początku ich istnienia rozwinął w prasie niemieckiej działalność przciwko szkołom handlowym. Senat oświadczył, że nie zgadza się za to, by maturzystom tych szkół przyznano te prawa co absolwentom szkół handlowych gdańskich. Oświadczył dalej, że uczęszczanie do tych szkół nie zwalnia młodzieży od pobierania nauki w gdańskiej szkole dokształcającej. Na zakończenie prasa niemiecka podkreśliła, przytaczając słowa Senatu, że do Polskich Szkół Handlowych mogą uczęszczać uczniowie władający językiem polskim48. Łatwo można się domyślić, że Seanta w ten sposób zakazywał pobierania nauki w tych szkołach młodzieży niemieckiej.

W każdy możliwy sposób Senat starał się utrudnić pracę szkół handlowych. Jak już wspomnieliśmy, po utworzeniu Wyższej Szkoły Handlowej, zaistniała potrzeba rozbudowania budynku szkolnego. Zamierzonych prac wówczas nie ukończono, gdyż zabrakło na ten cel funduszy, a także dlatego, że Senat przeszkadzał w rozbudowie gmachu. W roku 1937 sprawa rozbudowy gmachu przy ul. Langgarten 80a i ul. Trojangasse stała się znów aktualna, gdyż Macierz Szkolna postanowiła dokończyć rozbudowywanie szkół handlowych przekazując na ten cel odpowiednie fundusze. W tej sprawie Macierz zwróciła się pismem z dnia 27.09.1937 i 29.10.1937 do urzędu policji o udzielenie zgody na zaplanowaną, jeszcze w 1930 roku, dalszą rozbudowę budynku szkolnego. Jak wynika z dokumentu, 1.11.1937 roku Macierz Szkolna uzyskała tymczasową zgodę na rozpoczęcie budowy. Natychmiast zabrano się do pracy. Zakupiono odpowiednie materiały i sprzęt. Wykonano niezbędne prace ziemne. Wtedy to urząd policji ustnie nakazał wstrzymanie prac, bez podania powodów. Później powiadomiono członków zarządu Macierzy Szkolnej, który interweniował w tej sprawie w urzędzie policji, że stało się to na żądanie administracji gminy miejskiej. Zarząd Macierzy Szkolnej odwołał się do Senatu od decyzji urzędu policji, żądając jednocześnie zwrotu poniesionych kosztów. Odwołanie Zarządu Macierzy nie zostało załatwione pozytywnie. Władze miasta nie dopuściły do rozbudowy budynku Polskich Szkól Handlowych49. >>>> czytaj dalej
<<<< powrót
Home


43 Ibidem, s.253.
44 Ibidem, s.298/299. por: H. Polak, op.cit., s.51. por: Zygmunt Kurek, Trzy lata w Wolnym Mieście Gdańsku, 1936-1939, Bydgoszcz 1987, por: S. Szwentner, op.cit.
45 APG, KGRP/750, s. 423, Pismo do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie, w sprawie wydalenia z Gdańska Jana Reglińskiego, 26.10.1931.
46 A. Drzycimski, op.cit., s.118, 121, 182.
47 B. Gaweł, op.cit.,s. 10.
48 „Gazeta Gdańska – Echo Gdańskie“, 16.10.1926, s.1, art. pt „Szkoła Handlowa w Gdańsku. Senat gdański przeciw szkole – odmawia praw”.
49 APG, Senat / 2772, s.47-51. Polnischer Schulverein in Danzig an Senat der Freien Stadt Danzig. Patrz przyp. 27.

[Senat a szkoly 2]